Rodziewiczówna krytykowana była często, jako autorka sentymentalnych romansów, ale Czesław Miłosz ją doceniał. W książce „Szukanie Ojczyzny” pisał:
„W moim powrocie do Rodziewiczówny ktoś może dopatrzeć się przekory czy nawet perwersji. Otóż nie. U nikogo z powieściopisarzy nie znajduję tylu realiów dotyczących wschodnich ziem dawnej Rzeczypospolitej w drugiej połowie XIX wieku czy na początku wieku XX…”